Podziel się wrażeniami!
Cashback to jakaś masakra! Sony celowo funduje nam "drogę przez mękę" w zamian za odzyskanie pieniędzy, które nam obiecało przy zakupie sprzętu. Dla mnie to upokażające.
W sumie szkoda, produkty całkiem niezłe ale traktowanie klientów - porażka.
Zastanawiam się, jak to możliwe, że firma zajmująca się najnowszymi technologiami, przez trzy tygodnie nie potrafi sobie poradzić ze zwykłym formularzem na stronie internetowej! Trudno uwierzyć, że to zwykły przypadek. Za przeproszeniem, byle sklep internetowy radzi sobie z tym lepiej.
W dodatku SONY wymyśliło, że najpierw trzeba zniszczyć opakowanie (wycinając kody kreskowe z numerami), zrobić zdjęcia i dopiero wysłać. Nie wystarczy samo zdjęcie z pudełka. Brawo SONY! Nikt by tego mądrzej nie wymyślił!
Już kilka razy miałem ochotę odpuścić sobie i zrezygnować ze zwrotu, ale obiecałem sobie, że dobrnę do końca, mimo kłód rzucanych pod nogi. Współczuję osobom, które niezbyt dobrze radzą sobie z kontaktami mailowymi. Ja zajmuję się tym niemal zawodowa a sprawiło mi to sporo kłopotu.
Pozostaje mi wierzyć, że moje drogie SONY nie wymyśli kolejnego problemy z procedurą zwrotem pieniędzy!
Zastanawiam się, czy to tylko polski oddział Sony robi takie numery? Może warto warto zwrócić uwagę centrali europejskiej? Pomyślę!