Podziel się wrażeniami!
Witam jestem szcześliwym posiadaczem A350
mam go około 2miesięcy
partząc przez finder widze kilka czarnych pyłków , matówka jest czysta pyłki są w środku za matówką , macjie jakis pomysł jak sie ich pozbyć , w a350 matówka nie jest wymienialna ciekawe co na to serwis , bo chyba przestrzeń miedzy matówka a szkłem od findera powinna być szczelna
co wy na to ?
Nie widać go jak przyłożę oko do wizjera , widać go tylko z pewnej odległości. Też uważam że nie warto , ale mam świadomość , że dałem tyle pieniędzy za sprzęt i chciałbym żeby był sprawny i czysty.
moi skromnym zdaniem... przesadzasz
moi skromnym zdaniem... przesadzasz
A ja mam coś takiego ze widzę mały „włosek” jak mi się udało ustalić na matówce widzę go nawet w live viu ale na zdjęciach już nie (na szczęście) i tutaj pojawia się ciekawa sprawa którą postaram się przetestować wykupiłem ubezpieczenie w Vobisie od przypadkowego uszkodzenia i zabrudzenia aparatu pisakiem i wilgocią zobaczymy czy mi to uznają i wyczyszczą w ramach normalnej gwarancji czy też podciągana pod to dodatkowe ubezpieczenie. Po rozmowie z konsultantem infolini sony, jak dobrze zrozumiałem takie czyszczenie jest gratis za pierwszym razem mam nadzieję że uda się to załatwić bez problemu. I będzie wiadomo czy to ubezpieczenie jest coś warte
kamil1114 napisał(a):
mam świadomość , że dałem tyle pieniędzy za sprzęt i chciałbym żeby był sprawny i czysty.
lictor napisał(a):
wykupiłem ubezpieczenie w Vobisie od przypadkowego uszkodzenia i zabrudzenia aparatu pisakiem i wilgocią zobaczymy czy mi to uznają i wyczyszczą w ramach normalnej gwarancji czy też podciągana pod to dodatkowe ubezpieczenie. I będzie wiadomo czy to ubezpieczenie jest coś warte
ja mam uwaloną matówkę i zupełnie mi to nie przeszkadza. kadruje się tak samo ja bez paprochów. więc po co to ruszać.
u mnie też po 3 tyg użytkowania aparatu pojawił się mały brud na matówce, ale uświadomili mnie tutaj, że nie warto z tym nic robić i dobrze, że tego nie ruszałem bo teraz już mi to nie przeszkadza, a na samym początku też rozpaczałem
Ja też już się przyzwyczaiłem.
Może kiedyś ten pyłek sam odpadnie.
kamil1114 napisał(a):
Nie widać go jak przyłożę oko do wizjera , widać go tylko z pewnej odległości. Też uważam że nie warto , ale mam świadomość , że dałem tyle pieniędzy za sprzęt i chciałbym żeby był sprawny i czysty.
Wcale nie taki głupi ten pomysł , wcześniej czyściłem wizjer ściereczką z mikrofibry nawiniętą na palec , ale palec mam duży i było wyraźnie widać , że stworzył się taki okrąg w miejscu którym wizjer jest wyczyszczony , przed chwilą , czyściłem dokładnie patyczkami do uszu i znacznie lepiej wyczyściłem ten wizjer. Już nie widzę tamtego paprocha , ale teraz jakiś inny też jest w środku.