Zastanawiam się nad jednym nad takową setką do mojej szklarni.
W grę wchodzą:
Sigma 105mm f/2.8 EX DG Macro oraz Minolta AF 100mm f/2.8 Macro
Ważą podobnie i właściwie to ile ważą mnie nie interesuje, średnica szkła w sumie też podobna, więc 3mm różnicę jakoś jestem w stanie zaakceptować. Oba szkła mają możliwość makro zdjęć, więc muszą być wybitnie ostre, co w portretach może "przeszkadzać". Na korzyść Minolty jest 9 listków przysłony i to chyba tyle z suchych danych.
Interesuje mnie opinia na temat tej minolty - plastyka bokeh'u, szybkość i celność AF oraz ogólne spostrzeżenia jeżeli ktoś tym szkłem strzela.
Dziękuję z góry za odpowiedzi.
