anuluj
Pokazywanie wyników dla 
Zamiast tego wyszukaj 
Czy miało to oznaczać: 

Dołącz teraz - stań się częścią naszej społeczności!

Jak ustrzelić Drogę Mleczną - poradnik

KarolWojcicki
Użytkownik

Jak ustrzelić Drogę Mleczną - poradnik

W weekend 21-23 kwietnia wystąpią najlepsze warunki do obserwacji i fotografowania Drogi Mlecznej w całym roku. Warto się do tego przygotować! W poniższym poradniku podpowiem wam, jak w prosty zrobić fajne zdjęcie naszej galaktyki! 

 

Droga Mleczna. Jakby tak się zastanowić dlaczego w zasadzie właśnie TAK nazywamy Galaktykę w której mieszkamy to można by dojść do wniosku, że tłumaczenie tego przybyłym na Ziemię kosmitom byłoby karkołomnym zadaniem. Na szczęście nie musisz być orłem z greckiej mitologii albo ludzkiej fizjonomii, żeby zrobić piękne zdjęcie miliardów gwiazd na naszym niebie. Wystarczy Ci aparat fotograficzny i wyprawa za miasto kilka godzin przed wschodem Słońca.

 

Nie wdając się w szczegóły - z uwagi na wzajemne ułożenie płaszczyzny Układu Słonecznego do płaszczyzny dysku naszej Galaktyki, uwzględniając szerokość geograficzną Polski i relację położenia Księżyc-Ziemia-Słońce (nazywaną po ludzku fazami Księżyca) - najlepszy czas na fotografowanie efektownego centrum Drogi Mlecznej przypada w przedostatni weekend kwietnia, tj. 21-23 kwietnia. Gdyby warunki pogodowe nie sprzyjały, będzie można próbować również przez cały kolejny tydzień, aż do początku majówki.

 

Najprostsze zdjęcie Drogi Mlecznej sprowadza się do odpowiedzi na dwa pytania: gdzie i kiedy?

 

Gdzie?
Z dala od świateł miejskich. Choć jasna wstęg Drogi Mlecznej towarzyszyła ludzkości od zarania dziejów, to od ok. 40-50 lat tracimy ją z pola widzenia za sprawą wszędobylskich sztucznych świateł. Blask miasta tak bardzo rozświetla niebo, że zobaczenie słabszych gwiazd tworzących zarys naszej galaktyki staje się niemożliwe. Ok. 95% mieszkańców Europy żyje dziś w miejscu, z którego nie da się dostrzec na niebie Drogi Mlecznej.

Jednak wyjechanie za miasto nie zawsze da oczekiwany skutek. Nawet jeśli niebo będzie wystarczająco ciemne nad naszą głową, to nisko przy horyzoncie obserwacje może nam skutecznie uniemożliwić łuna od miast znajdujących się nawet 50-80 km dalej! Dlatego poszukując odpowiedniego miejsca do fotografowania Drogi Mlecznej warto skorzystać z mapy zanieczyszczenia świetlnego:

https://www.lightpollutionmap.info

 

Wybierając miejsce do obserwacji szukaj nie tylko miejsca, w którym nie ma miejskiej łuny, ale przede wszystkim nie ma jej na południe od Twojego miejsca obserwacji w odległości do 80 km. Takie miejsce pozwoli na obserwacje gwiazd położonych nisko nad południowym horyzontem, a to właśnie tam będziemy szukać centrum naszej Galaktyki.

 

Kiedy?

Wczesna wiosna to najlepszy czas do obserwacji i fotografowania Drogi Mlecznej. Jej jasne centrum możne obserwować wtedy z Polski nisko nad południowym horyzontem w drugiej połowie nocy. Im bliżej przesilenia letniego tym wcześniej można ją zobaczyć ale uwaga - im bliżej czerwca tym noce są krótsze. Pod koniec maja w niektórych rejonach Polski noce astronomiczne (Słońce poniżej 18 stopni pod horyzontem, warunek niezbędny do fotografowania nieba) w ogóle nie występują! 

 

Dlatego uwzględniając długość nocy astronomicznej i widoczność naszej galaktyki w czasie jej trwania, najlepszym czasem na jej obserwacje i fotografowanie jest ostatni tydzień kwietnia. W tym czasie przypada również nów Księżyca, co również nie jest bez znaczenia.

 

Na „łowy” musimy być gotowi pomiędzy godziną 01:00 a 3:15! 

Im bliżej końca tego przedziału tym okazalszy widok czeka nas na niebie.  

 

Gdy znajdziemy się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie wystarczy rozstawić aparat na statywie, ustawić odpowiednie parametry zdjęcia: 

  • krótka ogniskowa (od 14 do 20 mm)
  • możliwie najjaśniejsza przesłona (otwierajcie ile producent dał) 
  • stosunkowo doża czułość ISO (nawet do 3200) 
  • czas ekspozycji dający nieporuszone gwiazdy (dobierzcie eksperymentalnie - od 8 do 30 sekund). Naciskamy spust migawki i po chwili naszym oczom ukazuje się taki widok:

 

jednaklatka.jpg

Sony A7s mark II + Sigma 20 mm ART f/1.4 ISO 2000 30s

 

Gotowe! Można jechać do domu i iść spać.

 

No chyba, że chcemy zrobić naprawdę fajne zdjęcie! Takie jak to: 


mw-v2.jpg

 

Czym różnią się obie fotografie? Zdecydowanie detalem! Droga Mleczna cała poprzecinana jest ciemnymi mgławicami pyłowymi, które - w mojej ocenie - są główną treścią tego kosmicznego fenomenu.


Kolejna różnica zauważalna jest dopiero w powiększeniu. Porównajmy dwa skrajne fragmenty obu zdjęć:

 

porownanie.jpg

 

Na pierwszym zdjęciu gwiazdy wyglądają fatalnie. Te świecące punkciki zdradzają wszelkie niedoskonałości obiektywu, zwłaszcza jasnego i szerokokątnego. Nawet wspaniała Sigma 20 mm z serii ART nie jest ich pozbawiona. Na drugim zdjęciu gwiazdy są dużo bardziej punktowe, a detal wyraźniejszy.

 

W jaki sposób zrobić zdjęcie, które wciągnie te wszystkie detale, a jednocześnie pozbawione będzie wszelkich artefaktów? Słowo klucz: mozaika!

 

Ta technika fotografowania Drogi Mlecznej polega na wykonaniu zdjęć o tych samych parametrach co „zwykłe” zdjęcie, ale przy zastosowaniu obiektywu o dłuższej ogniskowej. Zdjęcia obejmujące mniejszy fragmenty nieba należy następnie w programie graficznym połączyć w jedną całość.

 

Wykonanie zdjęcia które w rzeczywistością jest składanką wielu zdjęć wykonanych dłuższą ogniskową zapewnia zdecydowanie lepszy detal finalnej fotografii oraz pozwala uniknąć niedoskonałości wynikających z konstrukcji obiektywu. Niweluje też szum, który na mozaice staje się tak mały, że prawie go nie widać.

 

Mozaika ma jednak swoje wady. Największa jest to, że używanie obiektywu o dłuższej ogniskowej do fotografowania drastycznie skraca czas ekspozycji która pozwala na uchwycenie nieporuszonych gwiazd. Aby sobie z tym poradzić należy skorzystać z głowicy paralaktycznej, prowadzącej aparat w ślad za przemieszczającymi się po niebie gwiazdami. Pozwala ona na praktycznie ciągłe naświetlanie gwiazd niepowyodując ich rozmycia.

 

Jak się za to zabrać?

 

Podstawa to wykonanie kilkunastu - kilkudziesiąciu pojedynczych ekspozycji obejmujących łącznie cały interesujący nas obszar. 

 

Swoje mozaiki tworzę wykorzystując obiektyw Sigma 50mm ART f/1.4

 

Niezwykle ważne jest to, że sąsiadujące ze sobą fotografie różnią się jedynie 1/3 kadru! Taki zabieg ma na celu pozyskanie z każdego zdjęcia jedynie jego środek, który ma najlepszą jakość.

 

Wszystkie fotografie wykonane na potrzebę mozaiki prezentują się następująco:

Każda klatka to pojedyncza ekspozycja o następujących parametrach:


klatki kopia.jpg

Sony A7s II + Sigma 50 mm f/1.4 @f/1.7 ISO 2000, exp. 30 sek

Pozyskane w ten sposób pliki RAW otwieram w Lightroom lub Photoshopie i po dobraniu interesujących mnie parametrów zapisuję to pliku TIF. 


ps.png

 

Następnie zapisane pliki TIF montuję we wspólną panoramę. W Photoshopie wywołuję menu Plik Automatyzuj - Photomerge…

 

W oknie ustawień wczytujemy zapisane wcześniej pliki TIF, układ ustawiamy na „automatyczne”.

 

Zaznaczamy też opcję „mieszaj obrazy”,„usuwanie winiet” i „poprawka zniekształcenia geometrycznego. Klikamy OK. Teraz cały proces zachodzi automatycznie, bez naszego udziału. W zależności od mocy komputera może on zająć od kilku do nawet kilkunastu minut. Gdy dobiegnie końca powinniśmy otrzymać taki obraz:

 


mozaika-1.jpg

 

Górna część mozaiki fotografowana była z ruchomej głowicy paralaktycznej. Dolna też, ale już bez prowadzenia za gwiazdami. Efekt jest taki, że na części górnej gwiazdy są nieruchome, a horyzont lekko rozmyty, a na dolnej odwrotnie. 

 

To co trzeba zrobić to ręcznie połączyć obie warstwy, wprowadzając jednocześnie poprawkę geometryczną która zniweluje zakrzywienie zdjęć. Finalny efekt - po korekcji kontrastu i koloru - powinien prezentować się następująco:

 

mw-v2.jpg


Wykonane w ten sposób zdjęcie charakteryzuje się zdecydowanie lepszą jakością od pojedynczej ekspozycji szerokokątnym obiektywem. Przy zastosowaniu tego samego aparatu możemy jednocześnie uzyskać dużo większą rozdzielczość.

0 ODPOWIEDZI 0