Podziel się wrażeniami!
Witam,
od jakiegoś czasu próbuję korzystać z Vaio Movie Story. Oczywiście robię wszystko jak na filmiku instruktażowym. Ale jest jeden problem. Mianowicie \"kadrowanie\" zdjęć, których \"dopuszcza się\" program. Zazwyczaj obcina najbardziej interesujące fragmenty zdjęcia. Robiąc filmik z przykładowo 100-120 zdjęć uciążliwe jest podglądanie każdego z nich i przerabianie. Czy jest jakiś sposób by w trakcie tworzenia filmiku program sam nie kadrował zdjęć, ale aby je całe umieszczał w późniejszej prezentacji?
PS poradzono mi żebym pozwolił spokojnie Vaio COntent Analyzer "przeskanować" zdjęcia. Pozwoliłem - całą noc to robił. Problem nie zniknął.
W movie story możesz wybrać sobie jakie proporcje będzie miał kadr gotowego filmu. Jeśli np wybierzesz 16:9 a zdjęcie masz 3:2 to niestety część musi zostać obcięta, podobnie jak w wypadku, gdy zdjęcie będzie pionowe .
Ktoś kto poradził Ci, byś pozwolił Content Analyzerowi przeanalizować fotografie doradził bardzo dobrze, jednak zauważalne efekty powinieneś zauważyć przy zdjęciach osób . Movie Story powinno teraz kadrować tak, że będzie widoczna twarz/twarze osób na zdjęciach]. Jak sam rozumiesz program nie ma zmysłu estetyki i nie zawsze te kadry będą trafiać w Twój gust.
Rozwiązanie z jakiego ja korzystam to przygotowanie zdjęć przed dodaniem ich do Movie Story. Kadruję sobie w PMB fotografie i ew nanoszę poprawki podczas edycji klipu filmowego . Poza tym przy robieniu nowych zdjęć ustawiam a aparacie takie same proporcje jakie mam zamiar użyć montując film . Dzięki temu zostaje mi jedynie modyfikacja kilku fotografii
Zdaję sobie sprawę, że przy 100-200 zdjęciach edycja zajmuje to trochę czasu ale efekt jest warty poświęceń!:)